„Z okazji jubileuszu rodziców wrażeń kilka”

Normalny, najzwyklejszy poniedziałek, godzina 7.15.
• Franek, budzimy się! Wstawaj, słonko!
• Mamo, już? Oj, jeszcze chwilkę, ja nie chcę!
• Dobra, zabieram ubrania do łazienki, przyjdę po ciebie za 3 minuty. Prawie każdy z nas ma swoją pracę. Niektórzy ją lubią, inni mniej. Problem z „pracą” Franka nie polega jednak na lubieniu, ale na wstawaniu do niej. Kwestia nielubienia jest w ogóle mało istotna i niewarta zajmowania myśli. Bo jak tu nie lubić swojego przedszkola? A Tego Przedszkola – w szczególności?
Od kiedy pamiętam – czyli od pierwszych dni w grupie Wędrowców – Franek stawiał czoło wyzwaniom i bez specjalnych ceregieli oddawał się w ręce ulubionych pań w przedszkolu. Cóż, jeśli w naszej pracy ktoś witałby nas z takim uśmiechem, cierpliwością i pełną ofertą zajęć od samego śniadania do późnego popołudnia, chyba nasz zapał do pracy też by wyglądał inaczej. Dla Franka – zacząć dzień od uśmiechu Pani Danusi w samych drzwiach było sygnałem do rozbudzania świadomości. Dla mnie, rodzica, moment ten był znakiem bezpieczeństwa. Od przekroczenia progu „Jedenastki” wiem, że moje dziecko jest szczęśliwe i bezpieczne – choć przeżywa tam również trudne, bardziej stresujące momenty, których wrażliwiec, cóż, nie uniknie. Wiem dobrze, że ciepło, atmosfera przedszkola, uśmiech wszystkich nauczycielek, pracowników przedszkola nie jest pokazową wizytówką, ale wynika z ogromnej, dobrze wykorzystywanej wiedzy, wspaniałej organizacji, szeroko pojętej kultury i – choć to w naszych czasach zabrzmi dość archaicznie – z dobrego serca. Wiem jeszcze jedno – plan dnia w przedszkolu, zajęcia dodatkowe, wyjazdy, wycieczki nie zamęczą mojego dziecka, ale pozwolą mu spędzić czas efektywnie – na zabawie i nauce. A ja się o tym wszystkim dowiem z tablicy ogłoszeń czy też w czasie konsultacji z Ulubionymi Paniami mojego syna, jeśli tylko będę chciała i chwilę na to znajdę.
Hmmm, staram się na to uczestnictwo z życiu przedszkola mieć czas i ochotę. Bo warto. Bo jest to ważne dla mojego dziecka. Bo moje dziecko jest dla mnie ważne. Bo szkoda by było nie mieć choć chwili czasu dla ludzi, którzy tu pracują. Nawet jeśli jest ciężko, każdy ma swoje problemy, ale im się chce! I tym entuzjazmem, pomysłami mogą choć trochę zarazić!
Już we wrześniu tego roku próg „Jedenastki” przekroczy Leon. Kiedy się o tym dowiedział, codziennie pyta „Czy już jest po wakacjach?” i uczy się przybijać piątkę Pani Danusi. I cieszę się, że jeszcze trochę w „Jedenastce” pobędę. Drogie Przedszkole – Szanowna „Jedenastko” Trzydziestolatko! Gratulujemy jubileuszu! W tym roku świętujemy z Wami!

Karolina B.


Chcąc ocenić pracę przedszkola należałoby wziąć pod uwagę wiele czynników. Począwszy od zaangażowania personelu w pracę i opiekę nad dziećmi, przez relacje nauczyciela z dzieckiem, kontakt rodzica z nauczycielami, czy organizację pracy i jej efekty w postaci rozwoju umiejętności dziecka, a na wyżywieniu czy wyglądzie przedszkola skończywszy. Wszystkie te czynniki wypadają w mojej ocenie bardzo pozytywnie. Przedszkole spełnia nasze oczekiwania. Najważniejszym jednak aspektem jest dla mnie zadowolenie moich dzieci oraz poczucie, że czas przez nie spędzony w przedszkolu to czas owocny, stymulujący ich wszechstronny rozwój.

Monika R. – N. 

Mój syn Oskar uczęszcza do Przedszkola Miejskiego nr 11 im. Tony Halika od września 2009 roku. W ciągu prawie 2 lat pobytu w tym przedszkolu Oskar zintegrował się z wszystkimi dziećmi, opiekunami oraz innymi pracownikami, a ja bardzo dobrze poznałam przedszkole, jego funkcjonowanie i organizację.
Cały budynek wraz z otaczającym terenem jest ogrodzony, co zapewnia dzieciom bezpieczeństwo. Wychowankowie mają dostęp do pięknego placu zabaw w otoczeniu zieleni. Sale są przestronne, jasne i kolorowe. Wydzielone są części do pracy, jedzenia i zabawy. Budynek przedszkola jest bardzo czysty i zadbany.
Przedszkolaki mają zapewnioną fachową opiekę, każde jest dopieszczone i „zaopiekowane”. Dzięki temu są bardziej otwarte i nie mają problemów z okazywaniem uczuć. Przedszkole zapewnia również udział dzieci w zajęciach dodatkowych, takich jak język angielski, taniec czy rytmika, co wspomaga rozwój ruchowy. W pracy przedszkola widać zaangażowanie całego personelu, również kadry niepedagogicznej. W wyjazdach uczestniczą zarówno nauczyciele jak i pracownicy obsługi, dzięki czemu dzieci integrują się ze wszystkimi pracownikami. Przedszkole współpracuje i współdziała z rodzicami. Organizowane są zebrania z rodzicami, na których uzgadniane są sprawy dotyczące organizacji zajęć czy przedszkola. W każdym miesiącu odbywają się zajęcia otwarte, w których aktywnie uczestniczą zarówno dzieci jak i ich rodzice oraz dzień otwarty. Dzięki temu rodzice mają możliwość zaobserwowania swoich dzieci podczas zajęć w grupie. Można również poprosić o indywidualną konsultację w sprawie dziecka. Obecnie Oskar jest w grupie II – Podróżnicy. Opiekunkami grupy są dwie panie – Bogusia i Ola, które zapewniają dzieciom miłą i ciepłą atmosferę. Wypełniają im czas masą ciekawych zajęć. Dzięki fachowej opiece Oskar zrobił duże postępy. Mimo wcześniejszych trudności z zaakceptowaniem konieczności chodzenia do przedszkola bardzo szybko polubił nowe przedszkole i trudne poranne sytuacje nie trwały długo. Cieszyło mnie, gdy obserwowałam, jak bez problemów zostaje z rówieśnikami i sprawia mu to przyjemność. Dzięki temu z upływem czasu zaczęły być widoczne pozytywne zmiany w zachowaniu w konkretnych sytuacjach. Zaczął być bardziej koleżeński, a z czasem coraz mniej problemów sprawiało mu dzielenie się np. zabawkami z innymi dziećmi. Podczas wykonywania codziennych czynności stał się samodzielny i coraz rzadziej potrzebował pomocy rodzica.
Z pełną odpowiedzialnością mogę zarekomendować Przedszkole Miejskie nr 11 im. Tony Halika w Toruniu jako placówkę godną zaufania, zapewniającą bezpieczeństwo, wykwalifikowaną kadrę pracowniczą oraz uwzględniającą indywidualne potrzeby dziecka.

Magdalena G. 


Kiedy szukałam przedszkola dla mojej średniej córki, wiele rzeczy brałam pod uwagę. Zwyciężyła niewielka odległość od domu. Potem zaczęłam się zastanawiać, czy na pewno wybrałam dobrze. No i przyszła adaptacja. Trochę się obawiałam, ale Julka polubiła i Panie i przedszkole. A potem…
A potem każdego dnia utwierdzałam się w przekonaniu, że dokonałam najlepszego z możliwych wyborów. Mój zachwyt przedszkolem osiągnął apogeum, kiedy dowiedziałam się, w jaki sposób Panie przekonywały dzieci, że nie należy jeść śniegu. Wiem, że stopnienie śniegu nie jest epokowym osiągnięciem, ale właśnie takie zachowania Pań pracujących z naszymi dziećmi, świadczą o Ich olbrzymim zaangażowaniu w pracę z powierzonymi Im pociechami. Julia z chęcią chodzi do przedszkola i z wielkim zaufaniem odnosi się do wszystkiego, co powiedzą jej Panie.
Jako rodzic nie czuję się intruzem w „placówce wychowawczej”, ale równorzędnym partnerem, mogącym współpracować z ludźmi opiekującymi się moim dzieckiem.

Anna B. 


Pragnę wyrazić głębokie uznanie dla pracy Pani Bogusi i Oli, które są wychowawczyniami w grupie Podróżnicy, do której uczęszcza moja córka Eliza. Panie w swoich codziennych działaniach wykazują się dużym zaangażowaniem, empatią i kreatywnością. Córka moja zadziwia wiedzą pozyskaną podczas zajęć w przedszkolu (np. zagadnienia ekologiczne, ciekawostki o Francji). Bardzo za to wszystko dziękuję.

Marzena J.