Jest ranek.
Dzieci bawią sią na dywanie lub przy stolikach. W pewnym momencie Zosia zaczyna biegać wkoło dywanu.
Pani dyrektor: Zosiu, wiesz przecież, że w sali nie biegamy….tylko na terenie przedszkolnym.
Zosia jednak udaje, że nie słyszy. Pani dyrektor jeszcze raz prosi Zosię, aby przestała biegać……jednak Zosia nie reaguje. Pani dyrektor podchodzi więc do Zosi i mówi:
– Proszę usiądź do stolika i przemyśl to o co cię prosiłam.
Zosia siada do stolika, na którym leży loteryjka obrakowa. Z zainteresowaniem zaczyna ją układć. Gdy skończyła woła: – Już przemyślałam.
Pani dyrektor: Co przemyślałaś Zosiu?
Zosia: Przemyślałam, że brakuje tutaj jednego kawałka.
Pani dyrektor: Zosiu…….czy o to cię prosiłam?
Zosia:…..no brakuje
Pani Dyrektor: Zosiu……….
Zosia: No dobra……przemyślałam i nie będę już biegać.